Dawno na polach nie byliśmy, bo nie szło tam dojechać ... jakieś remonty czy coś. Aleeeee w ten weekend już żadnych koparek nie było, za to był superowy asfalt, tak więc dotarliśmy :)
Ja, pani i Julka :) ale ona jest fajna, śmiesznie się chowa za dużymi człowiekami jak galopuję w jej stronę. No i szybko patyczki da się jej zabierać z rąk.
Lubię galopować :)
Z jesiennym pozdrowieniem :)
Etykiety:
na łące,
Pies i dziecko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Julka bardzo mi tez przypadla do gustu, Ty to masz szczescie do ludzi duzych i malych!
OdpowiedzUsuńano mam farta :) nie narzekam :)
Usuńno w końcu jakieś fotki :) szczęśliwa mordka :) psiaki lubią jesień :)
OdpowiedzUsuńdużo szeleszczących liściochów :) hehe
UsuńTy to masz dobrze, majac taka Julke do dyspozycji. Ja musze hopsac z doroslymi, a to juz nie jest takie zajmujace :)))
OdpowiedzUsuńLizaki!
Kira
dzieciaki są superowe :) przede wszystkim dlatego, że mają jedzenie na wysokości pyska mojego :)
UsuńJaki radosny i energiczny piesek :)
OdpowiedzUsuń