W piątek człowieki chorowały cały dzień.. tzn po pracy chorowały (choć pani to podobno nawet w pracy)..
.. więc weekend zamiast na hopsaniu to minął na siedzeniu w domu .. a na dworze taka pogoda była, no ale ktoś musiał doglądać człowieków i pogonić kota czasem prawda?
Pierwszy raz się tak zdarzyło żeby i pan i pani w tym samym czasie się rochorowali .. nawet mnie coś brzucho bolało (i znowu tą paskudną smecte dostałem).
Podobno jakaś grypa żołądkowa panowała .. a ja tak się cieszyłem że sobie pobiegam na łące jakiejś czy coś .. a ty jedyne co mogłem pogonić to własnego kota po mieszkaniu ..
Pani to w ogóle zła była bo do Zabrza miała jechać .. phi .. sama .. choć wie jak ja lubię hopsać po lasach w Zabrzu .. no ale chora była to nie pojechała.
Leżała całe piątkowe popołudnie i caluśką sobotę w łóżku.. i tylko przez chwile spod kołdry zdjęcia robiła .. jak ja się nudziłem.
No i jak jej doglądałem :)
Za to w niedziele człowieki już sił więcej miały i nawet udało się zebrać siły żeby wyjść na dłuuugi poranny spacer - taki jak lubię :)
Ale to już w następnym wpisie - no bo pani nie byłaby sobą, gdyby aparatu nie wzięła :P
Doglądanie chorych to poważna sprawa, tu zakończona sukcesem, skoro zdrowieją, ale mając takiego doglądającego, to łatwe ;-)
OdpowiedzUsuńtu człowieki Fado: takiego doglądacza życzymy każdemu, był wielce zainteresowany każdym "niuansem" dziejącym się w naszych brzuchach :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Fado, że Twoje człowieki chorowały, ale Ty spisałeś się na medal :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że choroba trwała krótko. Zdrowia życzymy i podziwiamy czworonożnego opiekuna :-)
OdpowiedzUsuńNawet po minie widać jak ci smutno było bez spaceru ...
OdpowiedzUsuńAle chyba już w porządku z człowiekami ??
Dziękuję za miłe słowa w imieniu moich człowieków i siebie ;)
OdpowiedzUsuńJasna - człowieki już zdrowe, chociaż pani z domu dziś pracuje :P
A mnie zmroził widok kotów w otwartym oknie. Czy siatka na oknie jest? Bo jak nie to zaraz oprócz chorych człowieków będą do doglądania kocie inwalidy. Niestety ale koty nie spadają na 4 łapy.
OdpowiedzUsuńBiedactwo, znam ten stan kiedy moje psisko jest smutne. A grypę czasami i ludzie i zwierzątka też mają, no na szczęście chorowanie się skończyło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakoś mało wyraźny się wydajesz, to już nie wiem, jak ludzie muszą (nie)wyglądać... :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)biedni twoi człowiecy :( dla mnie najgorszą chorobom jest właśnie grypa żołądkowa :( ale wspaniale,że już są zdrowi :) teraz możesz chodzić na długgggggieeeeee spacery :)Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)
OdpowiedzUsuńoczywiście ze siatka jest :) tylko na zdjęciu przepalona i nie widać :P
OdpowiedzUsuńnasze koty trochę głupiutkie są i potrafią się na ptaka zapatrzeć, więc lepiej nie ryzykować
smutno mi jest jak czytam o chorych zwierzętach a one nas uwielbiają
OdpowiedzUsuńNiech ten tak pogodnie rozpoczęty tydzień
będzie dla Was dobrym tygodniem. Cieplutko pozdrawiam
to nie Fadzio chory tylko my - jego człowieki :P
OdpowiedzUsuńwzorcowa rodzinka :) Widzę, że koty drapak mają aż do nieba i jeszcze siatkę w oknie dla bezpieczeństwa :)
OdpowiedzUsuń