Oczywiście te, które się słuchają i nie robią krzywdy.
Bartusia człowieki cały czas uczą, że z pieskami trzeba delikatnie, że można przytulać, ale jak piesek odejdzie to nie można iść za nim, bo psiak też musi odpocząć :)
Bartek to zaczepna bestia :)
Nooo i bardzo mnie lubi, cały czas mnie głaskał, śmiał się jak go podgryzałem i tulił się do mnie :)
Dzieci muszą wiedzieć też, że nie z każdym psiakiem mogą się bawić. Bartuś cały czas chodził i powtarzał, że "Fado można głaskać ale obcych piesków nie" :)
Fajny jest ten miniaturowy człowieczek. No i trzyma jedzenie na wysokości mojego pyszczka :D
Wy lubicie dzieci? Macie jakieś w domu?
Buziak mokrym nochalem dla wszystkich fajnych miniaturowych człowieków ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Taka mała, a taka mądra już ta człowieka ;)
OdpowiedzUsuńrodzice go uczą :)
UsuńJak do nas przyjeżdżają małe dzieci to Misia musi być chowana i pilnowana, bo niestety dzieci nikt nie pilnuje ( ! ) i raz chciały Misiuni klamerką do prania oko wyjąć ! Rodzice dziecka stali obok i się patrzyli... dobrze, że z mamą szybko zareagowałyśmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale to nie można tak! dzieci muszą wiedzieć że pieska nie wolno krzywdzić - ojjj z rodzicami trzeba porozmawiać i to poważnie.
Usuń:)) Fado - Ty mądry pies jesteś. A dzieci to Urwis nie lubi, a Mały Kot i owszem :).
OdpowiedzUsuńnasza Nakrapiana to dzieci uwielbia - ale ona też lubi jak ja ją przeżuwam :)
UsuńNiestety ja też mam złe wspomnienia z dziećmi. Do dziś muszę się siłować z jednym dzieckiem, bo nie rozumie, że pies to nie zabawka. Jest mi przykro, że nie kocha moich psów, a one tak bardzo się starają zachować spokój.
OdpowiedzUsuńoj, niestety, psy i dzieci to ciężki temat gdy mały człowiek nie jest nauczony szacunku albo chce robić po swojemu :(
UsuńŚwietne ujęcia c:
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńNo tak, grunt że trzyma jedzenie na wysokości pyszczka :D
OdpowiedzUsuńhaha to prawda :)
UsuńMy mamy taką jedną :-)) 7,5 miesięczną.. spoko jest na razie mnie nie goni :-) Ale Pani zapowiada, że trzeba ostrożnie bo ja duża jestem ale jej też zapowiada że wszystkiego ze mną robić nie może :-) Ma być Rodzinnie z pełnym szacunkiem - tak mówią :-)) i ja im wierzę bo jeszcze mnie nie okłamali :-)
OdpowiedzUsuńczekaj jak zacznie gonić :) ogon będzie padał ze zmęczenia :)
UsuńAle milusio się bawicie! Też bym chciała cię poprzytulać Fadzio :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :D
Usuńdzięki ale chyba trochę daleko mam do ciebie :D
UsuńUwielbiam ludzi, którzy tak mądrze podchodzą do tematu psów i dzieci.. I w ogóle do jakiegokolwiek tematu związanego i z psami i z dziećmi :)
OdpowiedzUsuńFado widać, żeś mądry psiur jest, jak potrafisz się tak ładnie z dzieciaczkiem obchodzić.
U nas Puzak ma jakiś tam kontakt z dziećmi ale nie stały. Na szczęście potrafi się odnaleźć w sytuacji: ostatnio została mu zabrana piłka prosto z paszczy przez może półtora rocznego dzieciaczka :) Z tego zachowania jestem dumna :)
dzieki :)
UsuńWielki szacun dla rodziców tego młodego człowieka. Super, że dbają o dobrą edukacje młodego!!
OdpowiedzUsuńNiestety nie wszyscy rodzice uczą dzieci jak się zachować :( Wczoraj kiedy jechaliśmy z psami autobusem, wsiadła kobieta z dzieckiem. Chłopiej miał na moje oko ok 6 lat!! Jak zobaczył psy zaczął skakać i piszczeć, później jeszcze użył kilku wulgaryzmów, mało co kobiety nie uderzył... Kwestia wychowania... dobrze, że moje psy są przyzwyczajone do dzieci i do ich dziwnych zachowań, no ale gdyby trafił się inny pies? Spokojny, ale się wystraszył? W autobusie kaganiec i owszem, ale drapnąć może, czy przewrócić, jak się znienacka wystraszy i wyrwie. Oczywiście w takiej sytuacji była by wina psa, nikt nie zwróciłby uwagi na to, ze dziecko z buszu wypuszczone nie potrafi się wśród ludzi zachować, a o towarzystwie zwierząt nie wspomnę.
kobieta najwyraźniej miała problem z nauczeniem szacunku dzieciaka do kogokolwiek, więc nie ma co liczyć że młody będzie umiał obchodzić się z psami :(
UsuńPoruszyłaś ważny temat, co by było gdyby pies popchnął dziecko albo na nie skoczył - Twoja wina! nie dziecka które sprowokowało nie matki, która nie nauczyła, tylko twoja i twojego wystraszonego/ zirytowanego psa :/
Do mnie tylko czasem przychodzi 8-letnia kuzynka, ale ona już wie, że z Hapsem trzeba delikatnie i najlepiej go nie zaczepiać. ;p
OdpowiedzUsuńDobrze, że rodzice już od małego uczą Bartka. :)
Pozdrawiamy!