Bezpiecznie w samochodzie

O wakacjach z psem już pisałem [TUTAJ], o tym jak wyrobić paszport także [TUTAJ], tak więc dzisiaj będzie o bezpieczeństwie w samochodzie ;)


W pierwszej kolejności pani sięgnęła do kodeksu ruchu drogowego i okazało się, że nie znajdziemy tam informacji wprost odnoszących się do tego, jak powinno się przewozić zwierzęta. Nie oznacza to jednak, że psiak może skakać sobie po samochodzie w trakcie jazdy - Artykuł 60 pkt. 1 kodeksu drogowego zabrania kierowcom używania pojazdów w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim.
Jeżeli policja uzna, że nie zastosowaliśmy się do tego punktu kodeksu może wlepić mandat 200zł.


No dobra, mandat to jedno a nasze życie i życie naszego psa to już zupełnie co innego. Pies w samochodzie powinien być zabezpieczony nie dlatego, że moglibyśmy dostać mandat, ale dlatego, żeby podczas wypadku nie wpadł na kierowcę lub pasażerów i zrobił jak najmniejszą krzywdę sobie - czyli żeby wszyscy byli bezpieczni i czuli się komfortowo.

Sposób zabezpieczenia dobrany powinien być do wielkości psa/psów - ja jeżdżę w bagażniku :) lubię to bo mam dużo miejsca żeby się położyć (bagaże jeżdżą na tylnej kanapie). Idealnie by było, gdyby przestrzeń bagażnika była oddzielona kratką - pies w przypadku zderzenia nie wpadnie do kabiny kierowcy ani nie przeleci przez przednią szybę (straszny scenariusz i nikomu nie życzymy takiego).

Małe psy mogą podróżować w transporterze, a duże w klatkach przeznaczonych do transportu psów. Klatkowanie to nic strasznego, psy nie wartościują przedmiotów jak ludzie, więc klatka nie kojarzy się ze zniewoleniem. Jeżeli odpowiednio nauczy się psiaka to może kojarzyć klatkę z bezpieczeństwem - niesamowicie ważne gdy wiemy, że psiak będzie podróżował samolotem (w samolocie zwierzęta pokonują drogę TYLKO w klatce).

Jeszcze jednym rozwiązaniem są pasy bezpieczeństwa dla psów.


Dodatkowym "wyposażeniem" samochodu u nas jest karta ICE*. Takich kart używa się aby poinformować zespół ratowników że w samochodzie przewożone było zwierze - na karcie jest miejsce aby wpisać nr telefonu właściciela/ osoby kontaktowej, nr chipu psa/kota/innego zwierzątka domowego. Zestaw od biosante zawiera dodatkowo naklejki na szyby oraz naklejka na drzwi mieszkania.  

Oznaczenie ICE warto przypisać sobie w telefonie do osoby z którą ratownicy w razie wypadku mają się kontaktować. 

*ICE - in case of emergency - tłum. w razie wypadku

A jak Wy jeździcie ze swoimi człowiekami? Z jakimi przepisami spotkaliście się podczas waszych zagranicznych podróży?


Oczywiście wszystkim wam życzymy szerokości i bezwypadkowych podróży :)

15 komentarze:

  1. Ja mam specjalne szelki, tylko do samochodu i krotka smycz, ktorej koniec wpina sie do tego czegos, co normalnie sluzy do wpinania pasa bezpieczenstwa. U nas nie ma dowolnosci, psy MUSZA byc zabezpieczone i juz. Ta krotka smycz nie przeszkadza mi zupelnie w swobodnym poruszaniu sie po tylnym siedzeniu wylozonym specjalna plandeka, bo czasem miewam brudne lapki. Moge tez wygodnie drzemac.
    Lapka! Kira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas tez powinien być taki wymóg ... aż dziwne że go nie ma, ciekawe kiedy dodadzą przepis o przewożeniu zwierząt.

      Usuń
  2. klatka typu kennel? w samolocie w klatce??

    duże i małe mogą podróżować w transporterze. Dobiera się rozmiar. W samolocie też podróżują w transporterze z atestem lotniczym

    a co do bagaży na siedzeniach, to też wymagają zabezpieczenia. Zginąć można od sztywnej apteczki leżącej luzem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kennel jest przykładem, my nie lataliśmy a z tego co wiemy psy przewożone są w klatkach/transporterach (zależnosci od wielkości psa)

      Usuń
    2. sorry, ale to jest strasznie nieprecyzyjne.

      Druciane klatki sprawdzają się jak nie ma wypadku. Taką klatkę sam pies może powyginać, a co dopiero przy zderzeniu.
      w takiej klatce też nie polatacie

      Usuń
    3. nie wiem jak pies jest w stanie pogiąć coś takiego jak kennel, ale co do treści wpisu już poprawiliśmy nieścisłość, co do precyzyjności to każdy przewoźnik ma swoje wytyczne i u nich na pewno znaleźć można precyzyjne wymiary klatek - dzięki za zwrócenie uwagi :)

      Usuń
  3. Kolejna super notka :D
    Moja Lola jeździ na środkowym siedzeniu,dzięki czemu wszyscy mamy na nią oko ;) Jestem zaopatrzona w tzw.pas dla psów który jest przyczepiany do szelek :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam psiaka o imieniu Fado.
    Cóż. Interesuję się ostatnio tematem bezpiecznego transportowania psa w samochodzie i dobrze, że trafiłam do Ciebie. Pogłębię jeszcze tylko temat tych pasów bezpieczeństwa i będę mogła spokojnie podróżować z moim Fado po Polsce :-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie potrafię się nadziwić że w kodeksie ruchu drogowego nie ma żadnej wzmianki o przewożeniu zwierząt ...

      Usuń
    2. Ja również. Powinni coś zrobić z tymi ludźmi, którzy sadzają psy na kierownicy. Przecież tu już chodzi o bezpieczeństwo innych na drodze. Chwila nieuwagi i auto skasowane...

      Usuń
  5. My mamy pas do przypinania, ale przyznam się szczerze, że ostatnio jakoś rzadko zapinamy, za co jestem na siebie zła..w razie wypadku źle by się to skończyło..:( Trzeba tego pilnować.
    Choć niektórzy uważają, żeby nie przypinać bo pies się oplącze i udusi..ale waga takiego psa który w nas uderzy przy wypadku może nas zabić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano do prawda, co do kwestii wygody psa, to zamiast do obroży to taki pas przypiąć do szelek (chyba nawet da się taki zestaw z szelkami kupić)

      Usuń
  6. U nas psiaki początkowo w szelkach w bagażniku. Obecnie nie wyobrażam sobie inaczej niż w transporterze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaki transporter macie? jest jakiś specjalny certyfikowany czy coś?

      Usuń

 
Instagram

Obserwatorzy:

Polecam:

Lubisz mnie?