No może przesadziłem z tym tytułem ;)
Czasami po prostu lubię pomęczyć kota.. ale to już chyba wiecie.
Coś dużo tych kotów przez bloga mi się przewija .. hmm no ale w sumie pasożyty są domownikami więc mogę odstąpić im trochę miejsca :P
Czarna 90% dnia spędza w takiej oto pozycji:
Bywa, że wstaje .. ale to tylko na jedzenie, do kuwety lub żeby zmienić lokację :)
Milusia prawda?
Nie byłbym sobą, gdybym przeszedł kolo niej obojętnie ..
Też możecie wkurzać koty? :)
Człowieki śmieją się z moich pozycji .. nie rozumiem ..
[to z prawej to mój jęzor w drodze do ślumpnięcia obiektywu :P]
Ostatnie zdjęcie - genialne :D
OdpowiedzUsuńMój pies od szczenięcia obcował z naszym kotem równie czarnym, jak jego charakter. Żeby nie urazić - kotką. Kotka do Loci ma dystans, ale nie jest o nią zazdrosna, choć odkąd moje małe osobiste cudo przyjechało do domu czarna zrobiła się bardziej przytulaśna ;P
Witaj :) piękne zdjęcia :) Ale masz ładny język :) Golduś raz chciał się przywitać z kotem sąsiada Zosią a ona go pawie drapnęła od tamtej pory uważamy jak jest kot,choć i tak Goldi chce się przywitać a ona albo ucieka albo drapie.Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo:)
OdpowiedzUsuńOdważny jesteś, że zaczepiasz kota ;) ale z drugiej strony, za dobrze by miał, gdyby tak sobie błogo spał cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńAleż oczy ze shreka na tym pierwszym zdjęciu - nic tylko cmoknąć prosto w nos :)
OdpowiedzUsuńA na czarnulkę proszę nie narzekać - widać, że spokojny koteczek: łapami macha, ale bez pazurków.
Bosssssssskie!
OdpowiedzUsuńKota też trzeba czasem pozaczepiać, coby z wprawy nie wyjść. :D
OdpowiedzUsuńCo do siadania, moja Gudaska dość często widziana jest w siadzie z ostatniego zdjęcia. Nie rozkłada jedynie tak paluszków. :)
Sensi też nie potrafi przejść obok kota bez zaczepki. Jak odwiedzamy Korka (kociak ok 5-6 mcy) to się za nim nabiega, że ho ho :) bo ta ruda kulka na miejscu nie usiedzi. Fajna ta wasza rodzinka :D
OdpowiedzUsuńHehe, ten kot, to się z tobą ma! :D
OdpowiedzUsuńMój Brutus z Werą mają dziwny kontakt z kotem, raz Mruczusie dotknął nosem i na tym się kończy lub dadzą chwilę kotu się poocierać o ciałko, a raz gonią jak opętane, bo kot nie jest mile widziany. Chyba nie jestem na bieżąco, nie nadarzam... ;P
Witaj :) Bardzo,bardzo dziękuję człowiekom od ciebie Fadusiu :) Dzięki nim mam problem rozwiązanym.Fadusiu przekaż gorące podziękowania :) Pozdrawiam:Ewa,Goldi i Ivo :)
OdpowiedzUsuńJaaa mieliśmy kiedyś takie same kartony, tylko chyba w mniejszym rozmiarze. Nasze koty uwielbiały na nich spać :-) Bazyl tak się do jednego przywiązał, że spał przez jakiś czas tylko na nim :-) Kocisko piękne czarne :-) Ale minka na pierwszy m zdjęciu po prostu fantastyczna Fado!
OdpowiedzUsuńGenialne:-)) Co za świetne zdjęcia! Uśmiałam się w głos;-)))
OdpowiedzUsuńAle świetne te Wasze zwierzaczki. Mogłabym byc Czarną. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńostatnie zdjecie -hahhahha
OdpowiedzUsuńkochane te zwierzaki <33