Ładnie słonko świeciło, więc ja, pani i Justynka wybraliśmy się na spacer.
Pojechaliśmy na moje ulubione pola na Białołękę :)
Kobitki wymarzły, ja się wygalopowałem, jednym słowem było SUPER! :)
Justynka, na ślepo robiła zdjęcia i nawet jej coś wyszło :P
Mimo mroźnego wiatru ptaszyska latały nad naszymi głowami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ty to potrzebujesz strasznie dużo przestrzeni...
OdpowiedzUsuńPasowałbyś do mojego Maksa :-)
To dopiero byłby sprint...
nooo to kiedy na spacer? :)
UsuńFajne macie tereny spacerowe, tyle do biegania!
OdpowiedzUsuńWidzimy,że spacerek udany.Fado ty to bardzo energiczny jesteś.
OdpowiedzUsuńŚliczne terenu u mnie blisko nie jest tak ładnie,choć mamy pola i lasy co niedawno odkryłam :)Spacerek musiał się udać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)
Ups ... niechcący napisałam komentarz tatusia kontem,zapomniał się wylogować.
UsuńUps ... niechcący napisałam komentarz tatusia kontem,zapomniał się wylogować.
Usuńhehe :) może tata zacznie do nas zaglądać :)
UsuńSuper, że się wybiegałeś. :)
OdpowiedzUsuńMasz mnóstwo energii! Super zdjęcia.
Pozdrawiamy. :)
faktycznie musiało być mroźno, aż para z paszczy na zdjęciu się załapała :) zdjęcia jak zwykle piekneee... :)
OdpowiedzUsuńPiękna jesień tej zimy :-))
OdpowiedzUsuń